Tenisową gorączką pochłonięci byliśmy w minionym tygodniu. Osiem smukłych jak łania wymachiwaczek rakietą stawiło się w Singapurze, by w turnieju WTA Masters – nieoficjalnych Mistrzostwach Świata - wziąć udział. Wśród nich rodaczka nasza – Agnieszka Radwańska. Po F1, kolejna to topowa impreza sportowa, którą Singapur z podziwu godną zaradnością sobie zagwarantował. Następny przemyślany ruch marketingowy, stawiający Singapur w pozycji – nic bez naszego udziału się nie dzieje. Pozazdrościć. Jako Polak zawistny nie mogę oprzeć się pokusie i spytam – ciekawe ile to kosztowało? Było, nie było, prawo do organizacji imprezy na kortach Indoor Stadium zagwarantował sobie Singapur na kolejne cztery lata.